A miało być tak pięknie

A miało być tak pięknie

Już od jakiegoś czasu przychodząc na wizyty do lekarza nie bałam się. Ani nawrotu, ani tego, że będę musiała wrócić do szpitala. Siedziałam spokojna, że dostanę receptę i wyjdę. Nawet ostatnio widząc, że mimo kremów i leków stan mojej skóry się nie polepsza. Myślałam, że dostanę więcej sterydów i już. Okazało się inaczej. Pod koniec stycznia idę na 2-3 tygodnie do izolatki. Będę leczona metodą fotoferezy. Polega ona na podłączeniu mnie do maszyny, która będzie pobierała moja krew, naświetlała ją(leukocyty) i wlewała krew spowrotem. Oznacza to ponowne bliskie spotkanie z wkłuciem centralnym. Ponowne odizolowanie na jakiś czas od bliskich. I ponowne wstawanie o 6 żeby zmierzyć temperaturę. Oczywiście jeszcze to pyszne jedzenie haha.

Najgorszy był dla mnie strach, że leczenie będzie mi kolidować ze szkoleniami (o których również będzie post). Trochę zadziwiające w końcu zdrowie najważniejsze!! Prawda, dlatego idę, ale miałam jednak małą nadzieję, że już mogę zacząć planować sobie swoje życie. Zapisałam się na szkolenia! Szukam stażu w czymś co lubię! Dostałam planer z zamiarem wypełniania go po brzegi. Choroba szybko sprowadziła mnie na ziemie. Szkolenia będę miała akurat po pobycie w szpitalu wszystko się ułożyło, ale jednak żal pozostaje.

Miałam doła dość długiego jak na mnie. Aż zobaczyłam u kogos na insta story to:


I moje problemy rzeczywiście same się jakoś rozwiązały 🙂

Na odstresowanie randka z Moną!



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *