Miesiąc: czerwiec 2017

Wyprawka do Katowic

Wyprawka do Katowic

Wyprawka do Katowic, czyli co wziąć ze sobą na przeszczep. Po pierwsze tak jak napisane jest w przewodniku ubrania muszą być tylko i wyłącznie bawełniane. To samo dotyczy również majtek oraz staników. Nie może być żadnych sztucznych napisów itp., ponieważ po naświetlaniu nic z nich 

what’s up

what’s up

Wyniki rosną, doktor pozwolił zdjąć maseczkę! Lepiej się czuję jak ludzie mogą zobaczyć mój uśmiech :). Kolejna dobra wiadomość to taka, że nie biorę już leków immunosupresyjnych, a za dwa tygodnie kończę ze sterydami. Potem umawiam się do centrum onkologii i idę na szczepienia! Jeszcze 

Fart

Fart

Stwierdzam, że fartem jest brak nawrotu choroby! Podziwiam ludzi, którzy pokonując takie choroby i dowiadując się o nawrocie dalej walczą. Jesteście wielcy! To było tylko toksyczne działanie leków, których już nie mam :). Ogólnie dużo leków mi już odeszło, więc to coraz lepiej dla mojego żołądka. Największym plusem jest odstawianie sterydów! Organizm coraz lepiej sam sobie radzi bez wspomagania. Tydzień czekaliśmy, aż szkodzące leki ze mnie wyjdą. Kolejny przebiegł na oczekiwaniu na lepsze wyniki, które zrobiły nam dobrego psikusa. Na szczęście na plus, ponieważ miałam wyjść w poniedziałek, ale granulocytów było tylko 0.38. Dolna granica to 2.8, ale ja umówiłam się z lekarzem, że kiedy będę miała od 0.5 do 1 to mogę wyjść do domu. W poniedziałek umówiliśmy się, że wyjdę we wtorek i będę spokojnie rosła już w domu, bo nie ma potrzeby trzymania mnie w zamknięciu w szpitalu jak mogę siedzieć w domu. We wtorek przychodzi doktor i mówi, że nagle skoczyły do 0.75! Jak? Nie wiem, haha. Z jednej strony byłam wkurzona, że w jedna noc zdołały urosnąć tyle co przez ostatni tydzień.. Zaczynałam rosnąć od 0.08. Z drugiej MEGA się z tego cieszyłam, ale mogły się postarać wcześniej.

No nic nie ma co narzekać, bo wyszłam i jest jak zawsze cudownie! Nienawidzę wracać do szpitala, ale uwielbiam powrót do domu. Kiedy doceniam każdy dotyk, uśmiech i rozmowę. W poniedziałek kolejne badania, już współczuję osobie, która będzie szukać żyły na rękach. I sobie też współczuję, bo na pewno będzie bolało! We wtorek kontrola i wyniki. Zobaczymy jak radzą sobie wyniki po zmniejszonych sterydach!

Staram się korzystać z wolnego, bo jak widać nigdy nic nie wiadomo. Najbardziej cieszę się, że pobyt w szpitalu był dość krótki, bo dzięki temu nie straciłam tak siły. Kondycja trochę spadła, ale z wstawaniem jest już coraz lepiej. Pogoda dla mnie nie jest zbyt idealna, bo słońca raczej muszę unikać, ale chociaż chce się wstawać i żyć rano. W sobotę może uda mi się namówić rodziców na wyjście na noc kultury w Lublinie. Oczywiście w maseczce, na krótko i starając się omijać tłumy. Nie wiem jak to się nam uda, ale już nie mogę się doczekać. Buzia sama się śmieje. Na dziś to wszystko i przepraszam za opóźnienie, ale chciałam spędzić trochę czasu z rodziną :).

DSC_0060 DSC_0061 DSC_0062 1496138843827