Spacer po Lublinie

Spacer po Lublinie

Kolejny spacer i kolejne km za nami. Tym razem krokomierz wyliczył ok 5 km. Jak na mnie to sporo. Nawisem mówiąc na urodziny załatwiam sobie takie cudeńko jak xiaomi band 3 i tez będę miała liczone kroki. I sen. I jest wodoodporne :D. Zawsze zapominam włączać tą aplikacje na telefonie.

Tym razem na spacer poszliśmy bocznymi uliczkami. Mimo zimna było cudownie i byliśmy na najlepszych naleśnikach w Lublinie. Restauracja nazywa się Zadora. Nie miałam pojęcia o tym miejscu to Damian je znalazł. Nigdy nie jadłam tak genialnego naleśnika. Restauracja jest maleńka i mega przyjemna. Przy stolikach w ścianie są małe wnęki z szybką, w których są takie małe pokoiki. W naszym pokoiku był mini kominek i mini zegar i mini wszystko, a za podłogę robiły ziarna kawy. Mega mi się spodobał ten pomysł, uwielbiam takie miniaturowe rzeczy.

Przeszliśmy od placu po Farze przez Teatr stary do tarasu obok Klasztoru Ojców Dominikanów , a potem przeszliśmy na drugą stronę i pozwiedzaliśmy uliczki na Rybnej i Furmańskiej. Lublin jest pięknym miastem nawet w taki ponur dzień jak był wtedy. Z resztą sami oceńcie.




1 thought on “Spacer po Lublinie”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *